Ogród orchidei

Singapur Ogród Orchidei

Ogród orchidei
Ogród orchidei

SKĄD NAZWA ORCHIDEA

Zanim podzięlę się zdjęciamu z Sinagpuru Ogrodu Orchidei, to warto zacząć od….

Orchis, syn nimfy oraz satyra, trafił w lesie na festiwal Dionizosa (Bachus). Niestety nadmiar wypitych  trunków uderzył  mu do głowy i w ferworze zabawy zgubił poczucie zdrowego rozsądku. Przez co za próbę gwałtu na kapłance Dionizosa został bardzo surowo ukarany.  Został rozszarpany na kawałki przez Bachanalian. Pomimo, że jego ojciec  błagał  bogów o jego odkupienie, oni  nie przywrócili go do życia, po prostu zamienili go w kwiat – orchideę.

Orchidea jako rośliny kosmopolityczne występuję niemalże na wszystkich kontynentach, jednak tropiki mogą się poszczycić największą różnorodnością odmian, stąd wydaje się naturalnym że Ogród Botaniczny i Orchidei znajduję się w Singapurze. W XIX wieku ogród był kolonią brytyjską, kraju, gdzie praktycznie każdy jest zwariowany na punkcie ogrodnictwa, a czasy Wiktoriańskie były szczególne pod tym względem. Stąd też pomysł zbudowania ogrodu był czymś naturalnym. I tak w  1822 zostaje założony Ogród Botaniczny prze  Sir Stampford Raffles. Nic więc dziwnego, że jest on więc typowym ogrodem w stylu angielskim. W tamtych czasach udział w takim projekcie, był znakomitą okazją dla ogrodników zdobywającym doświadczenie w Kew Garden w Anglii, aby wypróbować soje siły w nowym klimacie.

Jak dojechać do Ogrodu

Dotarłam do Ogrodu Botanicznego metrem wysiadając na stacji MRT Botanic Garden, a następnie pieszo udałam się do Ogrodu Orchidei (trzeba kupić bilet wejściowy). Po drodze zaczęło padać więc zaopatrzyłam się w sklepie z pamiątkami w cudownie kolorowy parasol.

To,  co zobaczyłam przekraczając bramę wejściową (przed którą jak zwykle uprzejmi Singapurczycy zaproponowali, że zrobią mi zdjęcie zamiast walczyć z selfie, z czego skwapliwe skorzystałam) to ogród raj, idealny w każdej postaci. Same orchidee z natury są doskonałym   cudem natury, ale nagromadzenie je w jednym miejscu w otoczeniu wody, korzeni, egzotycznych roślin, które zapełniają tło daje poczucie nieosiągalnego raju.

Wyposażona więc, w doświadczenie pracy w ogrodzie zadałam sobie pytanie, ile godzin i ile osób musiało to pracować, aby stworzyć ten cud natury i go jeszcze utrzymać?

Ogród Orchidei Mapa

Singapur Ogród orchidei mapa

Każdy zakątek ogrodu, do którego udało mi się zajrzeć zawierał unikalną kompozycję, w której wykorzystywał jak tło rośliny rosnące w strefie tropikalnej. Co więcej nadciągające co chwile deszcze monsunowe i wysoka temperatura pobudzały rośliny do intensywnego wzrostu.

Ogód Orchidei Przykład klombu (Singapur)
Ogód Orchidei Przykład klombu (Singapur)
Ogród Orchidei Kwitną niektóre orchidee, ale liście tworzą powtarzalny ciąg
Ogród Orchidei Kwitną niektóre orchidee, ale liście tworzą powtarzalny ciąg
Jeż z żywopłotu
Jeż z żywopłotu
Orchidee, w otoczeniu roślin, które są u nas doniczkowymi
Orchidee, w otoczeniu roślin, które są u nas doniczkowymi
Moja ulubiona, ciemne liście i nieco skromny kwiat
Moja ulubiona, ciemne liście i nieco skromny kwiat

Zobacz też ogród tropikalny w Paryżu

Uprawa cytrusów w Powsinie

Cytrusy uprawa w domu

Sezon cytrusów w sklepach trwa praktycznie cały rok. Niestety aby one mogły dotrzeć do Polski, musiały one przebyć długą drogę, do której zostały odpowiednio przygotowane. Po pierwsze, zostały zapakowane do skrzynek nie do końca dojrzałe. Po drugie musiały zostać zabezpieczone konserwatywnymi. W związku z tym, to co kupujemy w sklepach, zamiast zapewnić nam zestaw witamin może też nam szkodzić. Dlatego też chcę Was namówić na uprawę cytrusów w domu, w doniczkach, pojemnikach.

Uprawa cytrusów w Powsinie
Uprawa cytrusów w Powsinie

Domowe owoce nie zaspokoją całkowicie waszych potrzeb, ale będą dostępne w momencie, kiedy potrzebujecie skórki cytryny lub pomarańczy do ciasta, do deserów lub innych potraw. Jeśli lubicie gotować to cóż nie jest bardziej wygodnego, niż limonka rosnąca na oknie.

Leila ( Rangpur Lime)
Leila ( Rangpur Lime)

Sama też taką kupiłam

Leila ( Rangpur Lime) Przywędrowała z Indii, aby dołączyć do rodziny cytrusów. Nazywana jest królową zapachu.

Skąd pochodzą cytrusy?

Chińskie zapisy, sięgające dwóch tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa, zawierają informację, o koszu pełnym pomarańczy, które pojawiły się na stole władcy Ta Yu. Na południe Europy zostały sprowadzone przez Aleksandra Wielkiego, około 350 roku przed naszą erą.

Następnie Krzysztof Kolumb zawiózł je na Haiti, a później trafiły na Florydę i do Kalifornii.

Jeśli chodzi o Europę Północną, to rozwój powszechnie dostępnych szklani, którymi szczycił się każdy bogaty ziemianin przyczynił się do uprawiania ich w pojemnikach. Hodowane one są z powodzenie do dziś w szklarniach Wersalu, ale też był uprawiane prze z Izabelę Czartoryską.

Czego potrzebujesz aby uprawiać w pojemnikach w domu

Szperając w internecie trafiłam na ciekawą książkę Darren Sheriff ” How to grow citrus practically anywhere”, i przyznam że prosty poradnik, oparty na doświadczeniu autora zwiera mnóstwo użytecznych wskazówek jak uprawiać cytrusy w pojemnikach.

Od czego zacząć uprawę? Darren, namówiony przez żonę kupił cytrusa na wyprzedaży, nie przupuszczał wtedy, że doprowadzi go to do kolekcji składającej się obecnie ma kilkadziesiąt roślin.

Zainspirowana jego przykładem wybrałam się do najbliżego Leroy Merlin i kupiłam limonkę. Była to najlepiej prezentująca się roślina na tle innych cytrusów. Wstawiłam ją do drugiej donicy, aby mieć możliwość podlewania z jednoczesnym odprowadzeniem wody. W międzyczasie zakupiłam lampę do roślin, aby dostarczyć jej od 6-8 godzin słońca dziennie.

Jakie cytrusy wybrać

Kalamondyna – obsypane małymi owocami drzewko, sztucznie otrzymany mieszaniec kwaśnej mandarynki z kumkwatem japońskim

Cytryna Meyera – skrzyżowanie cytryny i prawdopodobnie sztucznej pomarańczy. Przywędrowała na początku 20 wieku do Stanów, odkryta przez Meyera. Podczas dojrzewania jest żółta, a następnie zmienia kolor na pomarańczowy. Wytrzymuje temperatury do minus 20 stopni Celcjusza.

Limonka – możemy je podzielić na dwa typy, pierwszy to małe, kwaśne, z dużą ilością nasion owoce. Do niej należy meksykańska limonka.

Drugi typ zawiera większe owoce, praktycznie bez nasion , jest to Citrus latifolia, odmiana zwana perską lub Taitii. Jest ona bardzo soczysta i niesamowicie kwaśna.

Inną odmianą jest limonka Kieffer, liście są wykorzystywane w potrawach indyjskich, więc warto ją mieć w doniczkowej kolekcji.

Pomarańcze – mówiąc cytrusy pewnie masz je głównie na myśli.

Jest wiele odmian pomarańczy i w zasadzie warto uprawiać te, które są dostępne w sklepie.

Kumkwat – z którym spotkałam się na greckim Korfu, jak znakomita podstawa likieru. Posiada on bardzo małe, słodkie soczyste owoce.

Mandarynki i grejpfruty, które znakomicie znamy. Te drugie, ze względu na rozmiar owoców, mogą być trudne w domowej uprawie.

Doniczki

Nie ma znaczenia czy wykorzystasz plastikową, czy ceramiczną doniczkę. Może to być plastikowe opakowanie po produktach spożywczych. Najważniejsze jest aby miało otwory w dnie, które odprowadzą nadmiar wody. Cytrusy nienawidzą mokrego podłoża, a przede wszystkim korzeni w wodzie. Za to uwielbiają mokrą glebę.

Ja wstawiłam doniczkę w doniczkę, aby mieć możliwość szybkiego odprowadzenia nadmiary wody. Jeśli chodzi o samo podlewanie to cytrusy nie boją się przesuszenia. Widziałam na jednym z programów, że powinno się podlewać jak liście zaczną się lekko zwijać.

Duże doniczki, które wyniesiecie na zewnątrz muszą stanąć na podpórkach, mogą to być małe klocki. Nie mogą zostać postawione bezpośrednio na ziemi.

Jaki rozmiar doniczek ? oczywiście zależy to od rozmiaru drzewka cytrusowego. Powinna ona wystarczyć na dwa lata po przesadzeniu.

Ziemia

Przede wszystkim właściwie ph, które powinno być w zakresie 5.5-6.6, kierujące się w kierunku kwaśnej skali.

Podstawowym składnikiem jest perlit, który można z łatwością kupić w internecie. Ja poszłam na łatwiznę i kupiłam ziemię gotową do cytrusów.

Poniżej podaję przepis jak przygotować samemu dobre podłoże:

Przepis nr 1: 8 części czarnoziemu, 3 części piasku (jest neutralny z ph 7.0), 2 części perlitu i garść torfu.

Przepis nr 2: 5 części kory sosnowej (max rozmiar 2 cm), 1 część perlitu, 1 część czarnoziemu.

Warunki pogodowe

Cytrusy kochają słońce, minimalna dzienna dawka to 6-8 godzin. Latem wystawiamy je na zewnątrz od strony południowej i tak zostawiamy je do jesieni. Nie lubią przemieszczania, obracania.

Zimą chowamy je do środka, ale musi to być pomieszczenie z temperaturą 5-8 stopni Celsjusza, wilgotność 60-75%. Oczywiście dalej musimy im zapewnić odpowiednie oświetlenie. W klimacie Europy Północnej jedynym wyjściem jest zakup lampy do roślin.

Ogród tropikalny w Paryżu – polecam do przeczytania

Rica Rica Acantholippia Deserticola

Rica -Rica (Acantholippia Deserticola)

Roślina rośnie na Pustyni Mglistej (Atacama Desert) w Chile. Jest to najbardziej sucha pustyni na świecie, gdy wydałoby się nic tam nie może przetrwać, ale ta kochająca słońce i brak deszczu krzewinka (tak mi się przynajmniej wydaje) ma tam znakomite warunki. Pochodzi z tej samej rodziny co lippia trójlistna (lemon verbena). Posiada zapach przypominający nasz tymianek, miętę. Jest niesamowicie aromatyczna, wystarczy rozetrzeć ja pomiędzy palcami aby odkryć jej aromat.

Rica Rica Acantholippia Deserticola
Rica Rica Acantholippia Deserticola

Posiada właściwości lecznicze, znakomicie działa na dolegliwości żołądka i serca.

Jeśli masz informacje jak jest uprawiana i znasz jej wykorzystanie to podziel się w komentarzach.

Rudbekia owłosiona

Rudbekia

Rudbekia to roślina z rodziny astrowatych, do której należy ponad 30 gatunków.

Przede wszystkim rudbekia kojarzy mi się z latami dzieciństwa i wiejskim ogrodem babci, gdzie przechylone przez płot żółte różyczki, golden glow rudbekie zaglądały na podwórko.

Europejską nazwę „rudbekia” nadał im osiemnastowieczny szwedzki botanik – Karol Linneusz, na cześć swojego profesora Olafa Rudbecka.

Znalazłam je w Muzeumu Wsi Lubelskiej, które które jakby zostały przeniesione ze wsi moje babci.

Rudbekie w moim ogrodzie

Rudbekie nie są roślinami wymagającymi, wystarczy im trochę końskiego obornika, nawodnienie w czasie suszy i będą intensywnie rosły na piaskowej ziemi Mazowsza. Uprawiałam je na działce rekreacyjnej, jak też postanowiłam mieć je we przydomowym ogrodzie. Posiane raz same się rozsiewają. Pielę je na wiosnę i jesienią (ucinając przekwitłe rośliny).

W moim ogrodzie rosną rudbekie owłosione, które przywędrowały do Polski z Ameryki Północnej. Kojarzą mi się z białym płotem, który jest bardzo charakterystyczny na ogrodów Stanów Zjednoczonuch.

Rudbekie owłosione mają czarny środek i żółte lub pomarańczowe płatki. Kwitną od wczesnej wiosny do jesiennych przymrozków. Najokazalej prezentują się w lipcu, gdzie wymagają podpór.

Prezentują się bardzo dobrze w towarzystwie lawendy, a jesienią przekwitłe kwiaty są znakomity towarzystwem dla rozkwitających traw lub owsa.

Uwaga! Rudbekie mogą są roślinami bardzo ekspansywnymi, wędrują po całym ogrodzie.

Rudbekia owłosiona
Rudbekia owłosiona komponuje się dobrze z lawendą
Rudbekia owłosiona
Rudbekia owłosiona
Rozmnażanie rudbeki owłosionej

W zasadzie rozsiewa się sama. Jesienią zbieram nasiona i wysiewam je do ogrodu, lub przesadzam młode rośliny w nowe miejsca.

Kiedy rudbekia przywędrowała do Polski

Rozpoczęłam poszukiwania, kiedy rudbekia przywędrowała na teren Polski. W „Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów” Izabeli Czartoryskiej znalazłam w spisie roślin jedynie „rudbekia purpureaa” – czyli jeżówkę, czy to oznacza, że golden glow stała się stałym mieszkańcem wiejskich ogrodów znacznie później? ale kiedy? szukam dalej. Jeśli będziecie mieć informację to proszę dajcie znać w komentarzach.

Wrzesień prace w ogrodzie

Sadzimy tulipany

Kolega z Indii zapytał mnie, czy też sadzę tulipany w wrześniu jak jego znajomy z Londynu. Odpowiedziałam tak, gdyż jest to miesiąc kiedy myślimy o nadchodzącej wiośnie.

Tulipany kupuję w okolicznym sklepie ogrodniczym i sadzę je grupami, w różnych miejscach ogrodu, aby na wiosnę z przyjemnością odkrywać jak wypuszczą liście z ziemi.

Generalna zasada jest że sadzimy je na trzykrotną wysokość cebulki.

Tulipany

Zakładamy lub powiększamy wrzosowisko

Pierwszy raz założyłam wrzosowisko pod sonami. Posadziłam kilkadziesiąt wrzosów i przyznam, że w otoczeniu brzóz, sosen, sosny górskiej prezentowało się całkiem nieźle.

Tym większe było moje rozczarowanie, gdy większość wrzosów uschła. W zasadzie zostały trzy, które po przycięciu na wiosnę (obcinamy część kwitnącą) znakomicie się rozrosły u zakwitły jeszcze obficiej.

Zaczęłam zastanawiać się nad przyczyną. Wrzosy, które przetrwały zostały posadzone obok kamieni otoczaków. Widocznie zatrzymały wilgoć. W następnym roku, obok posadzonym nowo wrzosów ułożyłam otoczaki i Bingo! Przetrwały i pięknie zakwitły.

Ziemia pod sosnami jest z natury sucha, do tego nie dociera do niej deszcz gdyż chronią ją gałęzie sony. Wrzosy maja bardzo płytki system korzeniowy, który łatwo ulega przesuszeniu.

Oto kilka zasad, których się trzymam:

  1. Kupuję dobrze rozkrzewione wrzosy w centrum ogrodniczym
  2. Mieszam ziemię z gotową ziemią do roślin kwaśnolubnych
  3. Sadzę wrzos na równi z ziemią
  4. Umieszczam obok otoczaka (można też kupić w najbliższym centrum ogrodniczym, nie zabierajcie ich z pola, gdyż są czyjąś własnością)
  5. Obficie podlewam
  6. Przykrywam na zimę Agro włókniną
  7. Na wiosnę obcinam przekwitłe końcówki
Wrzosy

Przycinamy dziką różę

Dzika róża kwitnie na dwuletnich pędach, więc jeśli chcemy ją odmłodzić to przycinamy gałęzie z owocami lub te zdrewniałe.

Alhambra, ogrody arabskie

Ogrody arabskie przypominają mi pudełko z ukrytym skarbem, zamknięte na zewnątrz, a po otwarciu dosłownie zachwycają.

Może przyczyną były burze piaskowe, a może liczne najazdy plemion koczowniczych, domy arabskie są całkowicie zamknięte z zewnątrz, a jak się wchodzi do środka, to ma się wrażenie że przekraczamy próg raju. Szczególna wrażenie robi ogród w środku, który ma być namiastką raju. Woda na pustyni jest czymś trudno dostępnym, a więc pozwolenie sobie na zbytek, żeby podlewać rośliny jest prawdziwą rozrzutnością, stać tylko na to bogate osoby. W podobny sposób została zbudowana Alhambra.

Kaktusy
Alhambra kaktusy przy drodze

Alhambra, wspinam się do niej pod górę, po drodze mijając skarpy obsadzone kaktusami i lawendą. Na oknie jednej z kamienic, którą mijaliśmy po drodze spał kot wpasowany w doniczkę ze zwiędłymi roślinami, kolorem namaszczenia przypominał mojego domowego kota. Jak przekroczyłam bramę zobaczyłam tarasy obsadzone śródziemnomorskimi roślinami. Przypomniały mi one renesansowe ogrody, ale być może skojarzenie było całkiem logiczne gdyż woda do nich została doprowadzona rzymskim akweduktem z rzeki Daro.

Alhambra śpiący kot
Śpiący kot
Alhambra fosa

Dziedziniec Mirtów

Po wejściu do środka zobaczyłam architektoniczne cudo, doskonałe proporcje, koronkowe zdobienie, w środku woda niczym lustro odbijająca obraz. Basen otoczony delikatnym żywopłotem z mirtów .

Dziedziniec Mirtów
Dziedziniec Mirtów

Ta roślina, którą zaliczyłabym do zbioru roślin sensorycznych, co ciekawe do niedawna była ozdobą wianka panny młodej. Niestety może być tylko uprawiana w doniczce. Jak większość roślin z południa Europy, nie przetrwałaby zimy w Polsce.

Idąc dalej docieram do Patio de los Leones, dziedzińca na środku którego znajduje dwanaście śnieżnobiałych, marmurowych lwów, z których pysków tryska woda. Nie bez znaczenia jest ich liczba, która symbolizuje dwanaście znaków zodiaku.

Alhambra Patio des Leones
Alhambra Patio des los Leon

Generalife Ogród Rajskich Rozkoszy

Miejsce, do którego uciekali władcy od codziennych obowiązków, a może też miejsce schadzek. Jednym słowem jest piękny, najlepiej zachowany ogród średniowieczny. Moim zdaniem jest on bliższy ogrodom renesansowym, niż klasztornemu wirydarzowi. Podzielony na patia, który stanowi niezależność całość. Odkrywałam je, niczym tajemnicze komnaty.

Alhambra ogród 2
Alhambra ogród
Alhambra ogród
Alhambra patio

Zwieńczeniem całej wędrówki było Patio de la Acequia, z podłużnym basenem, krzyżującymi się fontannami i zamknięty otaczającymi budynkami.

Patio de la Acequia
Patio de la Acequia

Zmęczona panującym upałem z przyjemnością zatrzymałam się na chwilę, aby poczuć wilgoć unoszącą się z basenu. Zielone bukszpany pozwoliły odpocząć oczom, a wielobarwna rabata z kwiatów dodała energii, aby iść dalej.

Alhambra Tarasy
Alhambra Tarasy

Ćma bukszpanowa, azjatycka (łac. Cydlima perspectalis) – szkodnik bukszpanów, zwalczanie

Na początku wydawało mi się, że krzewy żywopłotu miały za mokro, gdyż są na granicy trawnika,  który jest podlewany codziennie i po prostu zaczęły usychać. Miałam się temu przyjrzeć, ale z braku czasu odkładałam to na później. Aż do momentu, kiedy odwiedzili nas goście i kuzynka opowiedziałam historię, jak walczyła z groźnym szkodnikiem, ćmą bukszpanową, który prawie zniszczył latami pielęgnowany bukszpan.  W związku tym jeszcze tego samego dnia, uzbrojona w sekator rozpoczęłam dokładną inspekcję, mojego trzyletniego bukszpanowego żywopłotu.

Ćma-bukszpanowa-młody-osobnik
Ćma bukszpanowa poczwarka

Rośliny, które wydawały mi się wcześniej, że są uschnięte, nie miały liści, a tylko szczątkowe łodygi pokryte były drobinkami, prawdopodobnie odchodami żarłocznych gąsienic. Trzy krzewy zostały zjedzone przez ćmę bukszpanową dosłownie do korzeni, pozostałe nie miały część gałęzi. W panice zaczęłam je przecinać i wrzucać wszystko do reklamówki. W międzyczasie natknęłam się na zielone gąsienice. Jedne, okazuje się młode osobniki – poczwarki, zupełnie zielone, bez drobnych włosków i te już w następnym stadium, przypominające nasze rodzime pełzające owady.

Następnego dnia kupiłam środek na gąsienice, sprzedawca powiedział mi, że do końca może nie działać aby zwalczyć ćmę azjatycką. Miał niestety rację, gdyż ciągle codziennie znajduje około 10 osobników, chociaż wydaje mi się,  że przeglądam każdy krzew bardzo dokładnie.  Szukam miejsc, gdzie znajduje się pajęczyna, w której ukryty jest kokon. Nie jest to zawsze regułą, gdyż gąsienice potrafią się ukryć z drugiej strony liścia.

Udawało mi się na razie wygrać z ćmą.

Po kilkukrotnym pryskaniu bukszpanów środkiem na gąsienice i codziennym przeglądaniu krzewów w końcu zniknęła (przynajmniej na razie….)

Tak było w ubiegłym roku.

W tym roku zaatakowała znowu. Gąsienic  było znacznie więcej i pojawiały się na wszystkich bukszpanach, które posiadam. Pryskałam regularnie środkiem na gąsienice – karate zenon i pomogło.

Ćma bukszpanowa

Cma bukszpanowa gasiennica
Cma bukszpanowa gąsienica

Ćma bukszpanowa gąsienica

Ćma bukszpanowa przywędrowała do Europy,  z partią roślin,  w 2007 z Azji wschodniej. Od tamtej pory znakomicie zadomowiła się większości krajów, żywiąc się bukszpanem uprawianym w naszych ogrodach od starożytności. Jako że jest autsajderem i ma gorzki smak, nie znalazła u nas naturalnego wroga.

Tajemniczy Ogród tropikalny w Paryżu

Paryż – Jardin d’Agronomie Tropical – Ogród tropikalny, jest tajemnicą Paryża, gdyż nie znajdziecie na pierwszych stronach przewodników. , Polecam, warto zobaczyć.  Wizyta w ogrodzie tropikalnym była dla mnie sentymentalną podróżą do czasów kolonialnych.

Dojazd koleją RER A z centrum Paryża do stacji Nogant Sur Marne.

Le-Jardin-DAgronomie-Tropicale
Ogród tropikalny mapa

Paryż ogród tropikalny – Le-Jardin-D’Agronomie-Tropicale

Nugent Sur Marne –położony na obrzeżach wschodniego Paryża, okolice rzeki Marne  znanej z „Cudu nad Marną” pokonania wojsk niemieckich podczas I Wojny Światowej. Określenie to zostało zapożyczone później  do „Cudu nad Wisłą”, kiedy polskie wojsko odparło atak Bolszewików na Warszawę.

Paryż Ogród tropikalny został założony na terenach leśnej posiadłości wschodniego Paryża przeznaczonej przez Napoleona III jako tereny rekreacyjne dla mieszkańców. W lipcu 1899 zostaje założony „Le Jardin  d’agronome Tropicale” którego dyrektorem zostaje   Jean Thadée Emmanuel Dybowski, Jan Dybowski herbu Nałęcz (ur. 20 kwietnia 1856 w Charonne, zm. 18 grudnia 1928 w Mandres) – francuski agronom, botanik i podróżnik polskiego pochodzenia. Syn oficera Powstania Listopadowego.

Historia ogrodu
Paryż ogród tropikalny

Paryż ogród tropikalny  - Le-Jardin-D'Agronomie-Tropicale HistoriaParyż ogród tropikalny – Le-Jardin-D’Agronomie-Tropicale Historia

Ogród tropikalny powstał aby rozmnażać rośliny przywiezione z kolonii francuski, między innymi Indochiny (obecnie Wietnam, Kambodża).  Dodatkowo był też miejscem wystaw. Z biegiem czasu całość znacznie podupadła, część została przekształcona na szpital dla żołnierzy a też miejscem dla kombatantów.

W związku z tym, że mieszkałam po drugiej stronie ulicy, to mogłam z łatwością udać się na spacer w każdy dzień, wybrałam niedzielę. Jak się domyślacie była to znakomita odskocznia od znanych zabytków Paryża. Okazało się, że jest to także znakomite miejsce dla rodzin na pikniki, więc wszędzie towarzyszyli mi Paryżanie.

Ogród tropikalny w Paryżu – dziedziniec
Bambusy

W otoczeniu rozrośniętych bambusów i innych roślin przypominających daleki wschód poczułam się jak w dalekiej podróży zagranicznej. A zniszczone budynki skojarzyły mi się z zapomnianym miejscem w dżungli.